niedziela, 30 marca 2014

Przedszkole nr 61 - "Przedszkole bez zabawek".


Zabawa jest – obok nauki i pracy – jedną z głównych aktywności każdego z nas. Zwłaszcza dla dzieci ma ona szczególne znaczenie, bo wpływa na ich rozwój. Nie tylko ruchowy. Pani Anna Chełminiak, dyplomowana nauczycielka z 27-letnim stażem pracy oraz jej zmienniczka Joanna Wysocka postanowiły wprowadzić program, dzięki któremu dzieci będą twórcze i samodzielne.
W roku 2011 program wzbudził zainteresowanie mediów. O "Przedszkolu bez zabawek" było głośno w programie śniadaniowym Dzień Dobry TVN 
oraz w radiu
Przedszkole 61 fot. www.przedszkole61.com.pl
W dzieciństwie, a szczególnie w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym zabawa rozkwita najbardziej. Mały człowiek poprzez zabawę rozwija się umysłowo, społecznie i emocjonalnie. Przedszkolak potrafi bawić się już samodzielnie i twórczo. Uczy się również współpracy, bo chętniej bawi się w grupie rówieśników. 3, 4, 5-latki wręcz same rwą się do nauki, rozwoju i poznawania nowych rzeczy. Jednak, aby mogły się rozwijać, nie wystarczy samo podstawienie im samochodzików, lalek czy maskotek interaktywnych. Rodzice powinni również dostarczyć swoim pociechom pomysłów do zabawy.
Bawienie się jest istotą wyobraźni dziecka, ale zabawa powinna być przede wszystkim oparta na rzeczywistości. Przedszkole nr 61 na warszawskiej Ochocie wprowadziło innowację pedagogiczną, której głównym celem jest zapobieganie uzależnieniom dzieci wieku przedszkolnego (zabawki, telewizja, gry komputerowe).

Wprowadzenie programu

Pani Anna Chełminiak, dyplomowana nauczycielka z 27-letnim stażem pracy oraz jej zmienniczka Joanna Wysocka postanowiły wprowadzić program, dzięki któremu dzieci będą twórcze i samodzielne.
Przedszkole nr 61 na warszawskiej Ochocie jest pierwszą placówką opiekuńczą, która wprowadziła program „Przedszkole bez zabawek”. Taka innowacja pedagogiczna była już wcześniej prowadzona w Niemczech, Austrii i Szwajcarii. Program ma zapobiegać uzależnieniom dzieci od telewizji oraz gier komputerowych i telewizyjnych.
Impulsywne reakcje w relacjach między rówieśnikami, mała inwencja i stereotypowość oraz przynoszenie do przedszkola zachowań z telewizji i gier komputerowych, to tylko niektóre niepokojące zjawiska, jakie zaobserwowała Pani Ania. Zainspirowana pomysłem pedagogów z niemieckich placówek opiekuńczych, postanowiła w swoim przedszkolu wprowadzić równie atrakcyjną formę zabawy. Chciała, aby dzieci znacznie mniej uwagi poświęcały telewizji i grom komputerowym, a więcej rozwijaniu swojej twórczej aktywności.
Podstawą programu „Przedszkole bez zabawek” jest brak zabawek. Zmienia się w nim również koncepcja pracy nauczyciela, bo – zgodnie z jego ideą – ma on jedynie czuwać nad bezpieczeństwem swoich podopiecznych. Dzieci bawią się same, bez organizowania zajęć przez nauczyciela. Dlatego jego wprowadzenie wymagało opracowania szczegółowej koncepcji, która miała przygotować zarówno nauczycieli, rodziców jak i dzieci. Ankiety i spotkania z rodzicami każdej grupy wiekowej pomogły zebrać opinie na temat wprowadzenia programu. Na każdym spotkaniu rodzice – dzięki zebranym informacjom z ankiet – uzyskali odpowiedzi na każde pytanie.
„Przedszkole bez zabawek” zostało wprowadzone po uzyskaniu pozytywnej opinii rady rodziców, rady pedagogicznej oraz zgody dyrektora placówki.

Idea programu

Kiedyś nie było zabawek, dzieci same musiały organizować sobie wolny czas. Samodzielnie wymyślały zabawy, same decydowały kto będzie przewodził w grupie. Dzięki temu nie tylko uczyły się walczyć z nudą.Rozwijały także swoje umiejętności społeczne.
Dzisiejsze „gotowce” wcale nie pomagają dzieciom w kształtowaniu ich wyobraźni i radzenia sobie w kontaktach rówieśniczych. Trzymając gotową zabawkę w ręku dziecku ciężko wymyślić co, jak i z kim chciałoby robić.
Założenie programu to powrót do czasów bez zabawek. „Przedszkole bez zabawek” ma zmobilizować zarówno dzieci, jak i nauczycieli do nowej formy zabawy. Zabawy dzięki której dziecko wyzwoli swoją kreatywność i samodzielność.
Celem programu „Przedszkole bez zabawek” jest pomoc w znalezieniu alternatywnych form zabawy. Dzięki temu dzieci stają się kreatywne i samodzielne. Taka forma zabawy pozwoli im odnaleźć swoje, dotąd niezauważalne, zdolności dostarczając im równocześnie ogromną satysfakcję.


Jak przebiega program?

Przez pewien czas, od marca do czerwca, dzieci są uwalniane od standardowych zabawek i pomocy naukowych. W zamian przynoszą do przedszkola rzeczy, z których mogą stworzyć coś samodzielnie. Kartony i puste butelki po napojach to tylko przykładowe rekwizyty. Dzięki inwencji twórczej dzieci potrafią z takich banalnych rzeczy wyczarować prawdziwe cuda.
Dziewczynki mogą zrobić szafę na ubrania dla lalek. Wystarczy parę materiałów pasmanteryjnych (guziki, apaszki, resztki materiałów) i karton, który mogą pomalować, albo – z pomocą nauczyciela – okleić. Chłopcy najchętniej bawią się samochodami. Kiedy ich zabrakło – znajdowali kartony do ich zrobienia.
Wszystkie zabawki dzieci wykonują same. Nauczyciel jedynie czuwa nad bezpieczeństwem swoich podopiecznych, czasem pomaga kiedy one nie mogą sobie z czymś poradzić.
Takie samodzielne wykonywanie zabawek sprawia dzieciom dużo przyjemności. Przecież dla małego człowieka nie jest ważne, czy zabawka jest tradycyjna, gotowa czy wykonana samodzielnie. Niemniej jednak wspólnie wykonana zabawka wyrabia więzi koleżeńskie między dziećmi, a także uczy pracy w zespole.

Plusy programu

O plusach programu można mówić dużo. Nowa forma bawienia się – samodzielne wykonywanie zabawek – pozwala przede wszystkim rozwijać wyobraźnię. Dzięki takim zajęciom dziecko uczy się walczyć z nudą, a także poznaje własne słabości i prosi o pomoc. Samodzielne wykonywanie zabawek wymaga również współpracy. Dzieci nawiązują kontakty z rówieśnikami i dorosłymi. Program uczy myślenia „społecznego” – maluchy dłużej potrafią bawić się w jedną zabawę, a przy niej negocjują, opowiadają sobie bajki i różne historyjki. Jednak zdecydowanym plusem jest pomoc w rozwijaniu kreatywności dzieci.
Program „Przedszkole bez zabawek” realizowany jest już 10 rok. Dzieci czerpią z niego dużo radości i satysfakcji, bo potrafią wykorzystać przedmioty które do tej pory nie miały dla nich wartości. Poza tym mogą pochwalić się swoim przedszkolem, bo jest inne i wyjątkowe. Również rodzice wyrażają swoje zadowolenie z programu. Cieszą się, że ich pociechy wychodzą zadowolone z przedszkola. Świadczy o tym chociażby liczba składanych co roku kart zgłoszeń dzieci do Zielonego Przedszkola.
Nauczycielki z Przedszkola nr 61 zachęcają do realizacji programu w pozostałych placówkach opiekuńczych.
Zielone Przedszkole – Przedszkole nr 61
ul. Lelechowska 7
02-351 Warszawa, Ochota

poniedziałek, 17 marca 2014

Pomóżmy razem dzieciom autystycznym - wspieramy akcję 1% dla dzieci z Autyzmem

Jak w tytule - Rodzinnie z Ochotą wspiera akcję "1% podatku dla dzieci z Autyzmem".

Co roku stajemy przed trudnym wyborem przekazania 1% swojego podatku. Ja w tym roku postanowiłam wesprzeć działalność Fundacji SILENTIO (www.silentio.plw tym akcję 1% dla dzieci z Autyzmem. Wierzę, że moje wsparcie w jakimś stopniu przyczyni się do poszerzenia możliwości pozyskania środków, tym samym większego zakresu wsparcia podopiecznych Fundacji, dzieci i młodzieży z bardzo skomplikowaną niepełnosprawnością.


O Fundacji
Misją Fundacji SILENTIO, nieprzerwanie od 5 lat jest niesienie wszechstronnej i profesjonalnej pomocy dzieciom i dorosłym z autyzmem oraz ich rodzinom. Aktualnie pod opieka Fundacji znajduje się 250 dzieci z terenu całego kraju. W ramach działalności charytatywnej fundacja Finansuje:
- leczenie, terapię i edukację osób autystycznych
- turnusy rehabilitacyjne
- pomoc w opiece nad osobami autystycznymi w ich środowisku domowym, przeciwdziałając wykluczeniu społecznemu osoby autystycznej oraz jej rodziny

Od 2012 roku Fundacja Prowadzi ośrodek terapii dla dzieci autystycznych. Pomoc terapeutyczną otrzymuje stale około 40 dzieci.

W bieżącym roku Fundacja SILENTIO planuje rozpoczęcie budowy ośrodka mieszkalnego dla dorosłych osób autystycznych, aby po śmierci ich rodziców znalazły w nim opiekę i poczucie bezpieczeństwa.
Autyzm, to niepełnosprawność pełna wyzwań i ogromnych nakładów pracy, co za tym idzie to znaczących wydatków wykraczających znacznie poza możliwości finansowe przeciętnej rodziny.
Jak najwcześniej podjęte działania już u małych dzieci pozwalają na to, aby w przyszłości miały szansę stać się samodzielnymi ludźmi. Brak właściwej terapii i odpowiednio realizowanej edukacji skazuje je na dożywotnie kalectwo.

Aby lepiej sprostać potrzebom dzieci autystycznych staramy się pozyskać dodatkowe pieniądze m.in. z Państwa 1% podatku. Wszystkie pieniądze uzyskane z wpłat przeznaczane są na działalność pożytku publicznego zgodnie z przyjętymi celami statutowymi naszej fundacji.
Dziękujemy za zaufanie i pomoc dla dzieci autystycznych. Mamy nadzieję, że wielu podatników przekaże 1% podatku Fundacji SILENTIO.

Jak przekazać 1% podatku za 2013 rok?

W odpowiednią rubrykę PIT za 2013 rok wystarczy wpisać numer pod jakim identyfikowana jest organizacja w Krajowym Rejestrze Sądowym KRS: 0000326128 i właściwą kwotę obliczonego jednego procenta podatku zaokrągloną w dół. Przekazanie 1% podatku wskazanego w PIT dokona naczelnik właściwego Urzędu Skarbowego.
Można również przekazać darowiznę na cele statutowe Fundacji SILENTI O(kwota darowizny podlega odliczeniu od podatku):
Bank PKO SA: 42 1240 1125 1111 0010 2381 3466

1% Waszego podatku to 100% szansy dla autystycznych dzieci – POMÓŻMY IM RAZEM...



wtorek, 11 marca 2014

Obowiązkowa nauka języka obcego w przedszkolach od 2015 roku

Od września 2015 roku wszystkie pięcioletnie przedszkolaki maja uczyć się języka obcego. W 2017 roku obowiązek obejmie również młodsze dzieci. I choć eksperci są zgodni co do słuszności kierunku zmian, pojawiają się wątpliwości czy przedszkola są na nie przygotowane.

Jak wynika z raportu Komisji Europejskiej, tylko co piąty Polak powyżej 15 roku życia potrafi porozumieć się w języku angielskim. Szansą na znaczącą poprawę tych statystyk  może okazać się projekt nowego rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej, który zakłada wprowadzenie obowiązkowej i bezpłatnej nauki języka obcego już na etapie zajęć przedszkolnych. Nowy obszar w podstawie programowej - „Przygotowanie dzieci do posługiwania się językiem  obcym nowożytnym”, będzie realizowany w wybranych placówkach już od 1 września 2014 r. Obowiązkowy dla wszystkich pięciolatków stanie się jesienią 2015 roku, dwa lata później obejmie natomiast młodsze dzieci.  Czy wprowadzenie edukacji językowej na tak wczesnym etapie rozwoju ma rację bytu?

Fot. RGBstock


Po angielsku od najmłodszych lat

O ile nauka języków obcych w szkole opiera się głównie na poznawaniu podstawowych form gramatycznych i słownictwa, edukacja na etapie przedszkolnym bazuje na naturalnej łatwości do przyswajania dużych ilości informacji. – Zajęcia językowe, dostosowane do umiejętności i predyspozycji dziecka, można rozpocząć już w trzecim miesiącu życia – tłumaczy Agnieszka Godlewska-Wawrzyniak z Helen Doron English. – Wykorzystanie odpowiednich metod nauczania i pomocy dydaktycznych dostarcza maluchom bodźców, wspomagających zarówno rozwój intelektualny, jak i emocjonalny oraz społeczny – dodaje. Do podobnych wniosków doszła Komisja Europejska, która przygotowała raport dotyczący nauki języków obcych na etapie przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Jak wynika z opublikowanych wyników, edukacja w tym zakresie wpływa pozytywnie na umiejętności językowe dzieci, a także otwartość w stosunku do innych kultur oraz pewność siebie. Kilkuletnie maluchy, pozbawione oporów i lęku przed popełnianiem błędów, charakteryzuje większa łatwość w komunikowaniu, nawet przy ograniczonym zasobie słownictwa. To, co dla nastolatków może wydawać się żmudnym obowiązkiem, dla dzieci stanowi bowiem formę zabawy.

Kompetentna kadra kluczem do sukcesu

W przypadku edukacji w tej fazie rozwoju, decydujące znaczenie ma dostosowany do predyspozycji dzieci sposób nauczania i kierunkowe wykształcenie kadry. Ministerstwo Edukacji Narodowej świadome dużego zapotrzebowania na wykwalifikowanych nauczycieli proponuje wprowadzenie okresu przejściowego – do 31. sierpnia 2020 roku zajęcia językowe będą mogli prowadzić nauczyciele wychowania przedszkolnego, legitymujący się certyfikatem językowym na poziomie B2 lub wyższym. W tym czasie będą mogli dokształcić się w zakresie dydaktyki obcej mowy. - Kluczowe na tym etapie jest wykorzystanie niezwykłej elastyczności aparatu artykulacyjnego malucha do wykształcania prawidłowej wymowy – tłumaczy Agnieszka Godlewska-Wawrzyniak. - Konieczne jest więc, by nauczyciele byli w stanie zapewnić dzieciom kontakt z językiem w jego właściwym brzmieniu – dodaje.

Projekt nowego rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej to z pewnością krok w dobrym kierunku. Zapewnienie kilkulatkom dostępu do bezpłatnej nauki języków obcych może znacząco przyczynić się do sukcesów w późniejszej edukacji. Ważne jednak, aby placówki były na to w pełni przygotowane. Niewłaściwy sposób nauczania może nie tylko nie zniechęcić dzieci do dalszej nauki, ale również ukształtować nieprawidłowe nawyki.