sobota, 3 maja 2014

Skwer Sue Ryder - dla maluchów i starszaków

W sercu Starej Ochoty, między ulicą Filtrową i Wawelską, a konkretnie na Skwerze Sue Ryder (Park Wielkopolski, Zieleniec Wielkopolski) znajdują się dwa place zabaw. Teren Parku jest dość rozległy i zróżnicowany. Poza placami zabaw, jest miejsce do gry w ping ponga na dwóch stołach. Jest dużo ławek i koszy na śmieci. Uliczki są piaszczyste, niektóre pokryte kostką bauma. Tuż obok znajduje się szkoła podstawowa nr 23 im. Edwarda Szymańskiego.

Mniejszy plac zabaw

Mimo położenia niedaleko szkoły, na placu jest spokojnie i cicho. Są tutaj zabawki przeznaczone przede wszystkim dla młodszych dzieci - trzy małe bujaki (w tym jeden podwójny), spora piaskownica, zjeżdżalnia z domkiem i tunelem, a także jeden wolnostojący domek. Dzieci mogą pobawić się na dużym urządzeniu z małym korytarzem, domkiem, schodkami i dwiema bardzo fajnymi tablicami z układanką - labiryntem. Każde urządzenie wyposażone jest w lunetkę przypominającą kalejdoskop. Są dwie huśtawki, w tym jedna zabezpieczona – dla małego dziecka. Bardzo fajne jest też duże koło z krzesełkami i pedałami przypominające karuzelę na sześcioro dzieci. Dla rodziców jest siedem ławek, są cztery kosze na śmieci.  Nawierzchnię placu zabaw pokrywa kora.

Plac zabaw dla starszaków

Znajduje się przy samej szkole. My byliśmy w godzinach lekcyjnych i prawdopodobnie to mnie trochę zniechęciło, bo było bardzo głośno, a ilość dzieci znacznie utrudniała zabawę chłopcom. Nie wiem, jaka „atmosfera” panuje tu poza godzinami szczytu. No, ale konkrety…

Są cztery duże huśtawki,  urządzenia wspinaczkowe, linkowe drabinki, tablica do rysowania kredą, rura do zjeżdżania i duża zjeżdżalnia. Na środku placu znajdują się trzy krzesełka obrotowe. Dla rodziców i opiekunów jest sześć ławek, są cztery kosze na śmieci, nawierzchnia placu również z kory.

Moja ocena

Mniejszy plac zabaw jest dobrze zorganizowany, powierzchnia placu jest w kształcie koła i to jest plus, bo spora ilość ławek umożliwia obserwowanie swoich pociech praktycznie z każdego miejsca. Urządzenia są zadbane, i według mnie – biorąc pod uwagę wielkość placu – jest ich wystarczająco. Nie zauważyłam uszkodzeń i zniszczeń. Sam plac położony jest raczej w zacienionym miejscu, jedynie piaskownica stoi w pełnym słońcu i to jest minus. Według mnie powinna być w bezsłonecznym miejscu, a na jej miejscu mógłby stać, np. zadaszony domek, albo zjeżdżalnia. Cztery kosze na śmieci to wystarczająca ilość. Co do nawierzchni – wyrażaliście opinie, że ta sztuczna brzydko pachnie w pełnym słońcu, ale tu mamy zacienione miejsce i małe dzieci. Kora jest w porządku, ale myślę, że (biorąc pod uwagę brak słońca)równie odpowiednia byłaby nawierzchnia sztuczna, chroniąca małe dzieci przed upadkiem. Niestety na placu nie ma regulaminu i tabliczek o zakazie wprowadzania zwierząt. Dobrze, że jest informacja z telefonami interwencyjnymi.

Duży plac zabaw jest zdecydowanie dla starszych dzieci, o czym świadczy wysokość urządzeń i położenie placu przy samej szkole. Ciężko wyrazić mi opinię, bo byliśmy w godzinach szczytu, co mnie bardzo zniechęciło. Chłopcy nie mogli się spokojnie pobawić i właściwie po 15 minutach wyszliśmy. Z tego, co ja zauważyłam – urządzenia są zadbane, ale – dzięki Waszym opiniom i zdjęciom – wiem, że pod huśtawką i rurą do zjeżdżania są kamienie. Nawierzchnia jest w kiepskim stanie. Kora jest przerzedzona, są kamienie i  zbita, twarda ziemia. Daję temu olbrzymi minus, ze względu na wysokość większości urządzeń. Nie ma regulaminu, jest tylko tabliczka o zakazie wprowadzania psów, i telefony interwencyjne.

Niestety nie mam zbyt dużo zdjęć z większego placu, bo (jak wspominałam) byliśmy w godzinach lekcyjnych i ciężko było znaleźć miejsce bez dzieci i opiekunów, a takich zdjęć nie wrzucam ;)

Opinie Rodziców

Opinią i zdjęciami z placu dla starszaków podzieliła się z nami mama, oczywiście mieszkanka Ochoty, która prawdopodobnie była poza "godzinami szczytu" i dzięki temu udało jej się zrobić sporo zdjęć. Monika, dziękuję za zdjęcia :) Udostępnię je na stronie grupy, a opinię zamieszczam poniżej

"Z placu korzystają dzieci wychodzące na dwór ze świetlicą z SP23. Czasem więc bywa ciasno Plac jest zdecydowanie przeznaczony dla starszych dzieci. Plac dla młodszych jest kilkadziesiąt metrów dalej w tym samym parku - nawet fajniejszy. Urządzenia się ciekawe, mało gdzie spotykane. Trudno powiedzieć, na ile bezpieczne - większość, to grube metalowe rurki. Urządzenia stoją już kilka lat, ale nie są zniszczone. Widocznie są dość odporne. Nawierzchnia jest wiórowa. Zasadniczy problem z nią jest taki, że spod wiórów wychodzą resztki dawnych urządzeń. Kiedyś była tu duża cementowa piaskownica. Widocznie nie zlikwidowano jej całej i resztki kamieni wychodzą np. pod huśtawkami. Zgłaszaliśmy to wielokrotnie w Urzędzie Dzielnicy - tam twierdzono, że kamienie przynoszą dzieci. Plac nie jest bezpieczny dla małych dzieci (jest np. ciężka obrotowa huśtawka akurat na wysokości głowy 2-latka), ale i nie jest dla nich przeznaczony. Dzieci starsze bawią tam się dobrze. Moje uwielbiają "domek", czyli konstrukcję z siatką łańcuchów na górze. Nie słyszałam tam o żadnym wypadku poza jednym - kiedy dzieci postanowiły rzucać się wiórami i ktoś dostał w głowę kamieniem, który był w tych wiórach. Wióry podobno bardzo dobrze amortyzują upadki - to opinia innych mam. Nie brudzą jak żwirek i nie włażą w buty jak piasek. Ale ciężko posprzątać śmieci. W parku nie ma publicznej toalety (nawet toitoika). Oczywiście jest Kolonia, gdzie z toalety można skorzystać, ale nie zawsze jest otwarta. Plac niezły, chociaż jak mamy czas, to wolimy jechać na lepszy."

"Bardzo lubię ten plac zabaw...moim zdaniem jedyną jego wadą jest to, ze jest nieduży...ale moje dzieci bardzo go lubią, na malej powierzchni jest wszystko, czego maluchom potrzeba..."

"Co do mniejszego placu może warto dodać, że są na nim też "telefony", czyli rurki, dzięki którym mogą rozmawiać ze sobą dwie osoby w dość odległych częściach placu. Piaskownica jest na słońcu, ale to ma też dobre strony. Słońce wysusza piasek, więc nie gniją w nim liście i patyczki - niektóre zacienione piaskownice brzydko pachną, bo to co tam wpadnie, rozkłada się w piasku. Plac ogólnie nie jest bardzo nasłoneczniony, więc raczej człowiek nie czuje się tam jak na "patelni", jak to jest np. na placu na Polu Mokotowskim. Początkowo ten placyk planowano przy samej Trasie Łazienkowskiej - jednak mieszkańcy nie zgodzili się na taką lokalizację. Czy obecna lokalizacja jest dobra - cóż. Prowadzi tamtędy skrót ze szkoły na ulicę Filtrową - zanim powstał placyk był tam po prostu chodnik. Teraz też wiele osób przechodzi na skos przez placyk, często nie zamykając furtek. Nawierzchnia sztuczna w tym parku nie wchodzi w grę, bo konserwator zabytków się na nią nie zgodził."

Jeżeli chcielibyście wyrazić też swoją opinię, zachęcam do komentarzy w grupie na FB Ochockie place zabaw pod lupą
Postanowiłam też zamieszczać zdjęcia placów na stronie Mamalandia.pl – galeria tutaj będzie bardziej przejrzysta i wygodniejsza do przeglądania 

Więcej zdjęć z placów znajdziecie TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz