Bywają place zabaw bez ogrodzenia, które powinno zabezpieczyć przed wybieganiem dzieci poza określony teren. Wiele placów zabaw nie jest poddawanych regularnym konserwacjom i przeglądom. Powtarzającym się problemem jest niestety brak regulaminu korzystania z placu, niewłaściwa nawierzchnia i zanieczyszczenie, które może zagrażać zdrowiu dzieci. Niedostateczne zabezpieczenie urządzeń do zabawy, zniszczone sprzęty, zardzewiałe elementy, zjeżdżalni nie całkiem wkopane w grunt to tylko niektóre z detali, które zagrażają bezpieczeństwu dzieci.
Nie jestem budowlańcem, nie znam dokładnie norm dotyczących zakładania placów zabaw, ale wiem, że takie istnieją. Jestem też mamą. Jest to koronny argument na to, żeby dokładnie obserwować, co zagraża bezpieczeństwu moich dzieci. Jako mieszkanka Ochoty postanowiłam wziąć pod lupę tutejsze place zabaw i podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami. Zobaczycie zdjęcia, opisy, pochwały i nagany.
Chciałabym zaznaczyć, że nie jestem specjalistą w dziedzinie obowiązujących norm bezpieczeństwa. Placom zabaw przyglądam się z perspektywy rodzica. Mam nadzieję, że moje opinie spotkają się z Waszym pozytywnym odbiorem. Na początek wezmę pod lupę te większe i częściej odwiedzane, później poszukam tych mniejszych i zaniedbanych. Mam głęboką nadzieję, że tych ostatnich będzie najmniej. Obiecuję jednak, że moja opinia będzie obiektywna i nadzwyczaj szczera. Już teraz mogę zdradzić, że nie raz przyglądałam się placom, których wygląd i bezpieczeństwo pozostawia wiele do życzenia. Z mojej strony nie obejdzie się zatem bez słów krytyki i zniesmaczenia. Uważam, że o takich rzeczach trzeba mówić. W końcu chodzi o bezpieczeństwo naszych dzieci.